niedziela, 24 marca 2013

Peggy Sage 286 Rosy Nude


Mimo, że podobny Flirty Pink z tej samej kolekcji uważam za zbyt staroświecki, ten podoba mi się szalenie. Gdybym miała kupić tylko jeden z całej kolekcji to właśnie ten bym wybrała.
I choć jest bardzo stonowany i też bardzo klasyczny, to ma w sobie coś. Dokładnie tego samego szukam w ulubionych szminkach w odcieniu brudnego różu ;-). Ten kolor świetnie się komponuje z moim odcieniem skóry, a w sztucznym świetle to już w ogóle och, ach!!
Sam lakier jest dość rzadki, bardzo dobrze się rozprowadza i poziomuje, malowało mi się nim najlepiej z wszystkich wypróbowanych do tej pory Peggy Sage. Krycie po 2 warstwach, ja dałam trzy. Kremowy bez drobinek

Dzienne światło:









 Lakier do testów dostarczyła bezpłatnie firma Centrum Urody Peggy Sage. Firma nie miała żadnego wpływu na moją opinię o lakierze. Teraz lakier powędruje do kolejnych klubowiczek do dalszych testów.

(izas55)

3 komentarze: