piątek, 16 maja 2014

Orly Starburst


Lakier z targów ;) Jest super-fajny - biała, szybkoschnąca baza i umiarkowana ilość czerwonego i złotego brokatu. W buteleczce widzę jeszcze srebrny okrągły, ale nie udało mi się go jeszcze odłowić :D
Nakłada się świetnie, bo jest rzadki, a drobinek nie jest dużo. Schnie błyskawicznie bez wysuszacza - nie mam na razie Quickena i sprawdzam teraz, które moje lakiery nadają się na kryzysowe czasy :D Ten radzi sobie z tym znakomicie.
Zmywanie jak to brokatów - trudne, ale nie ma dramatu.

Mam dużą słabość do tych lakierów ;)

(anne_stesia)

czwartek, 15 maja 2014

China Glaze - It's a trap-eze


Wrzucam lakier, który kupiłam na pożegnalnej promocji:



Maluje się bardzo spoko - mało mam brokatow, ale ten w nakładaniu jest bezproblemowy. Kryje w dwóch warstwach, ma śliczną białą bazę. Na zdjęciu jest jedna warstwa na Białej Fabryce Colour Alike, bo chciałam subtelniejszy efekt i liczę na łatwiejsze zmywanie.
Ten lakier to mój ulubieniec wiosenny - pasuje do większości rzeczy, jakie ostatnio noszę, jest super radosny i ciekawy :)

(anne_stesia)

środa, 14 maja 2014

Colour Alike Sinner Lady


Oto jeden z dwóch najnowszych holosów. Bardzo go lubię - miło mnie zaskoczył tym, że efekt wreszcie jest liniowy. Holo topem nie osiągnęłabym tego raczej, ale będę to jeszcze sprawdzać. Lakier jest srebrzysty, bardzo jasny. Mieni się już w slabym świetle i robi świetny efekt. Maluje się nim doskonale, jest raczej z tych rzadszych (porównując chociażby do Gdańskiego bluesa). Będzie moim ulubionym nudziakiem na wiosnę ;)

(anne_stesia)

wtorek, 13 maja 2014

Revo nudziak, W7 brokat


Marzył mi się nudziak. od dawna. No i się skusiłam na Revo, które na wzorniku było śliczne-piękne, a w użytkowaniu okazało się jednym wielkim koszmarem. Mazało się, nie schło, no porażka. Kolor też nie wygląda tak, jak na wzorniku w sklepie. po 2 dniach w rozpaczy zmyłam.




Ale ponieważ nie lubię wyrzucać, a lubię eksperymenty to przeprowadziłam tuning za pomocą nienadającego się do czegokolwiek innego topu matującego e.l.f. oraz brokatu W7. Efekt może nie jest porażający, ale trzyma się tydzień. schnie trochę lepiej, wygląda zdecydowanie lepiej. (na zdjęciach może tego nie widać, ale serio serio - koleżanki widziały wersję saute i reakcja była: "błeeee", za to wersja poprawiona wzbudziła spore zainteresowanie: "o, fajne, skąd masz?" odpowiedź: "se wymieszałam" ;-))



brokacik W7 jest śliczny i różowy, ale nadaje się chyba wyłącznie do domieszek :-/ nie mam o nim dobrego zdania.

(tfu.tfu)

poniedziałek, 12 maja 2014

Colour Alike Holo top coat


Dotarł mój holo top z Colour Alike. Faktycznie jest bardzo holo :) Mam nadzieję, że pozostanie w ciągłej sprzedaży.
Na zdjęciach dwie warstwy na Sally Hansen Save the Date z serii Diamond Strength.

(fanaberia.fanaberia)

niedziela, 11 maja 2014

Nicole nr 36


Zajrzałam w tym tygodniu na stoisko Golden Rose w nadziei na jakieś nowości. Z marki właściwej nie znalazłam nic, ale wypatrzyłam nieznane mi lakiery Nicole, o których sprzedawczyni umiała powiedzieć tyle, że szybko schną. Wylosowałam sobie coś, co wydawało mi się ciemną czerwienią z bardzo drobnym brokatem. Okazało się jednak śliwkowym fioletem z - uwaga - czerwonymi drobinkami.

Wyszło na to, że mam dwa lakiery w jednym. W świetle dziennym i chłodnym sztucznym (na dużym zdjęciu z fleszem) jest to zdecydowanie fiolet. W ciepłym świetle sztucznym robi się czerwony, a właściwie niemal czarny z czerwonym blaskiem. Oba warianty bardzo mi się podobają.

Malowało się bezproblemowo, jedna warstwa pokryła wcześniejszy jasny róż. (Dzisiaj miała przyjść przesyłka z Colour Alike, więc nie chciało mi się wczoraj zmywać, podkładować i malować na pół dnia. Paczka nie dotarła, zatem przez weekend testuję trwałość Nicole ;))

Wysechł faktycznie szybko, ale nie utwardził się całkowicie i rano znalazłam na paznokciach poodciskane wzorki. Mogły tu jednak zawinić wcześniejsze 4 warstwy podkładu i lakieru. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie jego połysk. Bezpośrednio po malowaniu paznokcie błyszczały jak polane wodą. Za to ma ogromny plus.

Jedyny problem z nim mam taki, że nie widziałam na wzorniku żadnych innych kolorów, na które mogłabym się skusić. A gdybyż ktoś zrobił taką zieleń zatopioną w czerni, och! (Na dzień zielona czerń mogłaby się robić np. granatowa ;))

(fanaberia.fanaberia)

sobota, 10 maja 2014

L'Oreal Resist&Shine Titanium 502


...Czyli rzecz o tym, że literki mają znaczenie.
Zamarzył mi się mianowicie ten oto, jakże przepięknie mieniący się, lakier. Wbrew niewielkiej sympatii do marki udałam się na łowy i jakaż była moja radość, gdy szybko wpadł w moje ręce lakier z numerem 502 na opakowaniu. Wydawał mi się wprawdzie ciemnawy i cokolwiek mało błyszczący, ale ileż to lakierów zupełnie inaczej prezentuje się w butelce niż na paznokciach.
Niestety w malowaniu mój lakier nr 502 kropka nijak nie zechciał wykazać się drobinkowatością swojego brata numer 502 pe. Nawet przy drugiej warstwie ;) Nauczka na przyszłość: zapisywać numery ORAZ litery ;)
A oto i onże numer 502 bez pe:



W malunku taki sobie, pierwsza warstwa kryje słabo i trochę się rozlewa. Manewrowania pędzelkiem nie ułatwia głupia zakrętka. (Szeroki, płaski i wygodnie leżący w dłoni złoty element stanowi zdejmowalną czapkę, maluje się trzymając sam kikut, na który się tę czapkę nasadza. Kiedyś zrobiło mi się tak w jednym starym GR, ale tamto opakowanie było wadliwe, to jest dizajnerskie ;)) Druga warstwa wystarcza do pełnego krycia. Czas schnięcia OK.
W użytkowaniu - szajn to może on i jest, chociaż szału nie ma, ale do ryzysta jednak sporo mu brakuje. Zdjęcia zrobione trzeciego dnia - widać wyraźnie bielejące końcówki. Nie przeszkadza mi to jakoś szczególnie, bo rzadko noszę jeden kolor dłużej, ale obietnica z podtytułu ("up to 7 jours|days") nie jest spełniona nawet w 50%.
Szczęśliwie wróciła mi właśnie faza na ciemne kremy, więc brak "pe" raczej mnie rozśmieszył niż zirytował, a nieobecność oryginalnego szimerka, jak widać, zrekompensowałam sobie brokatem ChG z którejś starej świątecznej kolekcji (Twinkle Lights).

(fanaberia.fanaberia)

piątek, 9 maja 2014

Colour Alike Love Las


Szmaragdowy lekko metaliczny shimmer. Przez ten metalic nie jestem do końca do niego przekonana, bo tego wykończenia nie lubię. Poza tym pędzelek nie od końca mi odpowiada, za cienki IMO jest. Ale kolor piękny. Na zdjęciu dwie warstwy na bazie Nailtek III i wykończenie Nailtek Quicken. Quickenem jestem zachwycona, chyba porzucę top Nubara i zostanę wyznawczynią Nailteka.
Proszę nie patrzeć na niedoróbki, ale malowałam późnym wieczorem.



(zawsze_zielona)

czwartek, 8 maja 2014

China Glaze 599 One More Merlot


Obiecany ChG nr 599, One More Merlot. Faktycznie ma kolor dobrego wina. Bardzo lubię takie nasycone kremy. Niby nudne i typowe, ale jednak zawsze z przyjemnością do nich wracam po wszelkich błyskotkowych ekscesach. Chyba na tym polega klasyka ;)



Maluje się zaskakująco przyjemnie. Często kremowe lakiery o intensywnych kolorach trudno równo rozprowadzić - ten wręcz przeciwnie, sam się "poziomuje", do tego w miarę szybko schnie, więc bez problemu nałożyłam trzy warstwy. W zasadzie dwie wystarczają, ale nadal jestem na lakierniczym głodzie i miałam ochotę jeszcze trochę pomalować ;)

(fanaberia.fanaberia)

środa, 7 maja 2014

Opi Warm&Fozzie


Bardzo lubię ten lakier. Kolor trochę jak starego złota, mieni się tez na brązowo i różowo. IMO lepiej wygląda na opalonych dłoniach.
Tu trzy warstwy lakieru i jedna warstwa topu Nubara. O trwałości wypowiadać się nie będę, bo na mnie wszystko trzyma się po dwa dni.



(zawsze_zielona)

wtorek, 6 maja 2014

Vinylux 159 Dark Dahlia


Już się zachwycałam trwałością Vinuluxów, więc teraz tylko krótko powtórzę: maluje się łatwo i szybko, dobrze kryje, błyskawicznie schnie i jest niesamowicie trwały.



Na obrazku kolor #159 Black Dahlia, bardzo bardzo ciemny, ciepły fiolet, prawie czarny (podobny do Lincoln Park After Dark od OPI, jeśli któraś miała okazję go używać). IMO absolutnie piękny (i uważam, że dobrze wygląda na krótkich paznokciach). Dwie warstwy plus top.

veev

poniedziałek, 5 maja 2014

China Glaze Itty, Bitty & Gritty


Lakier z serii Texture. Koralowy piasek, podchodzi pod neon. Fajny kolorek na lato. Dobrze się maluje, jedna warstwa byłaby by wystarczająca , ale miejscami trochę przebijał i musiałam poprawiać. Schnie bardzo szybko, mniej niż 10 minut. Chyba trwały, przetrwał kilku godzinne sprzątnie bez odprysku.
A ha, w rzeczywistości nie jest taki gruboziarnisty.







Tutaj w towarzystwie ostanich zakupów. Wiecie , że ChG wychodzi z Europy? Stąd była ta wyprzedaż w Alphanailstylist.

(cielecinka)

niedziela, 4 maja 2014

Inglot 942 + Avon Opal Top Coat





Jakość jest straszna, bo robiłam zdjęcie komórką w pracy, bez flesza i w kiepskim oświetleniu. Ale myślę, że widać to, o co chodzi. 
Niebieski lakier ma trwałość OK, ale jak na Inglota to słabo, tzn. po kilku dniach zaczyna odpryskiwać, a miewałam Ingloty trzymające ponad tydzień. Top coat jest zabawny. Wygląda w butelce bardzo fajnie, ale trzeba się sporo postarać, żeby na paznokciu te płatki były, bo mimo wygodnej galaretkowatej konsystencji nabiera się na pędzelek głównie to przezroczyste. 

(indigo-rose)

sobota, 3 maja 2014

Lovely Baltic Sand 4






Wydaje mi się, że to dość sympatyczny piaseczek. Zawiera też element błyskotkowy, ale nie daje po oczach. Kupiłam sobie na pocieszenie, że z Golden Rose upolowałam tylko brokacik, a nie piasek. Trwałość ma umiarkowaną, kilka dni, czyli typowo dla takich dziwactw :)

(indigo-rose)

piątek, 2 maja 2014

Hits Speciallita Twist



Brazylijski lakier, niebieska galaretka z niebieskimi i zielonymi flakes-ami. Gęsty, ale łatwy w nałożeniu. Obłędnie zmienia kolor w zależności od światła. Poprzez głęboki niebieski , do błyskającej zieleni


(cielecinka)

czwartek, 1 maja 2014

My Secret Sandy 174


myślała myślała i w końcu kupiła (nie żeby bardzo chciała, ale akurat był w promocji, a kolor jak lubi ;-)) 
pierwsze wrażenia: mam brud na paznokciach :-P, no nie mogę się przyzwyczaić do tego uczucia szorstkiego czegoś, strrrrrrrrrasznie mnie wnerwia. 
nie wiem jak z trwałością, bo malowałam wczoraj, ale chyba nie wróżę mu długiego życia, bo po 1 dniu ma lekkie odpryski na palcu wskazującym prawej ręki, a jakoś szczególnie nie robię wiele aktualnie ową prawą ręką ;-) 
lakier nosi wdzięczną nazwę Violet Star i wygląda tak: 


lepsze foty postaram się zrobić jak wyjdzie jakieś słońce, teraz to nawet nie ma sensu lepszego aparatu wyciągać, bo i tak kicha i tak kicha :-( 

(tfu.tfu)