sobota, 30 listopada 2013
Nubar Prevail
Nubar to jedna z moich ulubionych marek lakierowych, szkoda że tak trudno dostępne u nas. Ten pochodzi z kolekcji Modern Matte z 2009r. Jak wiele matowych lakierów jest dość trudny w obsłudze, bardzo szybko zasycha i trzeba się spieszyć z malowaniem. Do krycia wystarczy już jedna warstwa, ale trudno ją równo nałożyć.
piątek, 29 listopada 2013
Colour Alike 100 Indygo
Przy okazji ostatniego zamówienia, oprócz najnowszej kolekcji wrzuciłam do koszyka i taki metaliczny granat, który następnie wylądował na odnóżach dolnych, bo jakby się tak przez moment krytyczniej zastanowić, w sumie po prostu nie cierpię na sobie kolorów różnych od nieśmiertelnej trójcy jasne nudziarze - klasyczne czerwienie - uniwersalne czernie i szaraki.
Kolor jest obiektywnie bardzo ładny i głęboki, lakier technicznie bardzo ok, starcza jedna grubsza warstwa. Na jednym pazurze odpryskł po 2 dniach, ale może coś źle zagruntowałam.
(Od jakichś 8 lat nie malowałam sobie samodzielnie pazurów u stóp, więc proszę wybaczyć bardzo widoczny brak wprawy i krzywy malunek.)
(mniickhiateal )
czwartek, 28 listopada 2013
środa, 27 listopada 2013
Claire's Splatter Effect
Niestety długo schnie, ale jest dość trwały. A, i te paseczki lubią pozostawać zadarte, więc dobrze położyć na niego jakiś top, może być matowy (akurat na zdjęciu bez).
Kupiłam za 14 zł ale to była promocja w outlecie, normalnie wg naklejki kosztuje 20. Jest też niebieski, pomarańczowy i chyba jeszcze jakiś.
wtorek, 26 listopada 2013
Nails Inc Bermondsey Denim
Piekny kolor, swietny efekt "denim", ale fatalny w obsludze, jak dla mnie. Zasycha w trakcie malowania, nie umiem z nim pracowac:(
Jakies tricki? Bo naprawde mi sie podoba:)
(zawsze_zielona)
poniedziałek, 25 listopada 2013
Colour Alike 112 Błotniaczek
I kolejny impulsywny zakup, którego co nieco żałuję i przysięgam sobie, że nigdy więcej kupowania nieprzetestowanych lakierów przez internet (choć ostatnio również losowane internetem China Glaze'y wyszły mi ładne, więc może kiedyś odreaguję te ostatnie zakupy i mi przejdzie foch). Nazwa mówi wszystko; na podstawie dostępnych w sieci swatchy liczyłam jednak na lakier dużo bardziej szary, niż brunatny/ciemnooliwkowy, no a tutaj mamy do czynienia z lakierem ciepło-neutralnym, brązowo-szarym. Obiektywnie przyznaję, że kolor jest nowocześnie dyskretny, trędi i może i nawet ładny, jak też że ładnie wygląda na moich dłoniach, ale kurcze, jak nie jest szary, to nie chcę drania na sobie mieć *histeryczny fochufoch*. Pod koniec noszenia (wytrzymałam dzień) położyłam sobie jeszcze na niego zamorski brokat Sephora by OPI w kolorze srebrzysto-niebiesko-lawendowym, i efekt wyglądał ciekawiej, jak niebo odbijające się w błotnistej kałuży, ale już były pierwsze odpryski i z ulgą zmyłam. Malowało się przyzwoicie, ale szybko mi coś odpadło, acz może ostatnio mniej starannie gruntuję.
niedziela, 24 listopada 2013
Lovely Blink Blink 2
Nie wszystkie Blink Blink są tak okropne jak nr 5, kóry bardzo mi się nie podobał. Ten jest za to ładny, nawet bardzo. Dwie warstwy na Angelica The Deep.
sobota, 23 listopada 2013
KIKO 432 Fluent Red Dark Heroine LE
piątek, 22 listopada 2013
Angelica The Deep
Pod względem jakościowym jest znakomity i do tego jednowarstwowiec.
czwartek, 21 listopada 2013
Lovely Blink Blink 5
środa, 20 listopada 2013
KIKO 434 Psychedelic Blue i 435 Venom Teal
Ten mani mi się udał. O tym jakie robił wrażenie na żywo może świadczyć fakt, że gdy poszłam załatwiać sprawy do banku to po jakichś 10 minutach rozmowy pani, która mnie obsługiwała powiedziała, że nie może się skupić jak poruszam rękami ;-)
Jedna warstwa Venom Teal, a na nim stempelki robione jaśniejszym niebieskim.
wtorek, 19 listopada 2013
Models Own Hayley's Comet
To lakier, który chyba najbardziej ze wszystkich jakie mam wzbudza we mnie mieszane uczucia. Kupiłam bo nieźle wyglądał w butelce i był z duochromowej kolekcji. Na paznokciach strasznie mi się nie podoba ten tandetny zielononiebieski shimmer w beżowym lakierze. Aż mi ciarki przechodzą po plecach jak patrzę na te zdjęcia. Wyrzuciłabym normalnie do kosza. Ale... w oświetleniu z góry zamienia się w przepiękny różowo-błękitny duochrom. I weź tu bądź człowieki mądry.
poniedziałek, 18 listopada 2013
Models Own Valerian
Ciąg dalszy brokatowych lakierów Models Own. Ten jest nieco mniej kryjący od zielonego, ale i tak dwie warstwy wystarczą do pełnego krycia. Podobnie jak w zielonej wersji zdecydowanie wolę go w błyszczącej wersji.
niedziela, 17 listopada 2013
Models Own Absinthe
Dorwany podczas wypadu do Londynu. Podczas wizyty w Bootsie przygarnęłam wraz z granatowym i czerwonym. Satynowy brokat o dobrym kryciu (może być nawet jednowarstwowcem), trzyma się równiez nieźle. Mi się to półmatowe wykończenie nie do końca podoba, zdecydowanie wolę z błyszczącym topem
sobota, 16 listopada 2013
Wibo WOW Effect Matte Gliters 3
To jest lakier, którego prawie sobie nie kupiłam. Przeszłam obo niego zupełnie obojętnie. A potem zobaczyłam ten post Hatsu Hinoiri i poleciałam do Rossmanna sobie kupić wszystkie trzy ;-). Szalenie podoba mi się efekt, takie zmrożone szkło. Na paznokciach mam warstwę Typografi E i dwie warstwy Wibo. Trochę kiepsko się zmywa
piątek, 15 listopada 2013
Delia Coral Prosilk S01
Chyba wszystkie firmy postanowiły wypuścić piaskowe lakiery. Ten jest firmy Delia, kupiłam go w drogerii Jasmin na dworcu Wschodnim w Warszawie, widziałam też w Blue na rondzie Wiatraczna. Sam lakier jest niczego sobie, ciemnoszary piasek z drobnym kolorowym brokatem. Bardzo ładne zestawienie. Trwałość dość słaba, jak większości piasków niestety.
czwartek, 14 listopada 2013
Orly Galaxy Girl
Dzięki serii Orly Cosmic FX z 2010r, narodziła się we mnie lakieroholiczka. Mimo, że zawsze miałam dużo lakierów to po raz pierwszy kiedy zobaczyłam Space Cadet, Halleys Comet i właśnie Galaxy Girl wiedziałam, że po prostu MUSZĘ je mieć. I choć dzisiaj mam wiele ładniejszych, do tych mam specjalny sentyment.
Ponieważ duochromowy efekt lepiej widać na ciemnych lakierach, na zdjęciu paznokcie mam pomalowane 1x Colour Alike Typografia L (super kryjący czarny, świetny jako podkładowy kolor) i dwie warstwy Galaxy Girl. Galaxy Girl samo w sobie jest lekko brązowawe, u Scrangie to dobrze widać. Dość podobny jest Mystic Voline Peggy Sage, choć jest nieco mocniejszym duochromem i ma bardziej rzucający się w oczy shimmer.
środa, 13 listopada 2013
Flormar DC03
Kupiłam ten lakier z nadzieją, że będzie mealicznym duochromem. Metalkiem jest niezłym, ale duochromem bardzo kiepskm. Na niektórych zdjęciach widać, że pod pewnym kątaem jest odrobinę bardziej fioletowy. Szybko odpryskuje. Jednym słowem - taki sobie.
wtorek, 12 listopada 2013
P2 Mission Summer Look Blue Hawaii 030
To trzeci z lakierów P2, które dostałam kiedyś od mszn. Bardzo mi się podoba jego kolor więc sięgam po niego od czasu do czasu. Niestety jest dość nieprzyjemny w obsłudze. Jak w przypadku pasteli, smuży i zostawia prześwity. Do równego krycia potrzebuje trzech warstw
poniedziałek, 11 listopada 2013
Wibo Wow Sand Effect 2 i 3
Jeszcze mi się piaski nie znudziły, pobegłam wiec po serię Wibo, która niedawno się pokazała. Zaczynam więc od nr. 2 (beżyk) i nr. 3 (pomarańczowokoralowy). Beżowy jest świetny, dobrze kryje i całkiem nieźle jak na piasek się trzyma. Daje ciekawy "skórzasty" efekt. Wszystko byłoby super, gdby nie to, że nr. 3 był wybrakowany i zupełnie niepiaskowy. Nie wiem czy to mój pech czy cała seria była wadliwa.
niedziela, 10 listopada 2013
Inglot 322
Ostatni jak na razie lakier, jaki mam szanownemu gronu do zaprezentowania. Namalowany na naturalny paznokieć mi się nie podoba, daje taki blady turkus, który brzydko wyciąga mi wszelkie zaczerwienienia ze skóry. Ale namalowany, jak poniżej, na czarną bazę robi się znacznie fajniejszy, taki skarabeuszowy i zieleńszy, i nawet go lubię. Jak inne metaliki Inglota, trochę smuży przy malowaniu, ale w sumie minimalnie w porównaniu z tym szarym, który pokazywałam poprzednio. BTW mam go od ponad 6 lat i nadal jest całkowicie używalny i nawet nie zgęstniał.
sobota, 9 listopada 2013
MAC Frost Nightfall
Tutaj prezentuję na odmianę mój absolutnie najukochańszy asfalcik. Bardzo piękny asfaltowy kolor, maluje się cieniutkimi warstwami (2 kryją całkowicie), mimo że metalik rozprowadza się równomiernie i bez smug, trzyma się bardzo dobrze. Poza tym starcza na lata, bo jest w dużej butli i nie gęstnieje. Kiedy za szacowane 4 lata go wreszcie wykończę, zapewne kupię ponownie, bo to jeden z moich absolutnych faworytów.
(mniickhiateal)
piątek, 8 listopada 2013
Colour Alike PZN 495 Maltanka
I niebieski holos. Ładny, ale tak samo oszczędny w holograficznym efekcie jak pozostałe.
(anne_stesia)
czwartek, 7 listopada 2013
Colour Alike PZN 491 Kamlot
A oto 491 - ładny szarawy wrzos. Nie lubię fioletowych lakierów, ale dla tej kolekcji robię wyjątek ;)
(anne_stesia)
środa, 6 listopada 2013
Colour Alike PZN 497 Jeżyce
wtorek, 5 listopada 2013
Colour Alike PZN 496
W sztucznym świetle holo widoczne tak se. Spodziewałam się mocniejszego efektu, ale to jedyny zarzut do tego lakieru. Maluje się super, jest jednowarstwowcem, kryje genialnie. Tutaj dałam po dwie warstwy, bo tak się z reguły lepiej lakier trzyma u mnie. Schnie szybciutko i ładnie pachnie :). Niestety haniebnie poodpryskiwał mi razem z kawałkami paznokcia już pierwszego dnia
piątek, 1 listopada 2013
Golden Rose Paris 122
Aronia ;) Mój pierwszy w życiu tak ciemny kolor, nigdy nie ciągnęło mnie do czarnych paznokci. Ten jest _niby_ czarny, ale jednak ciepły, z przebijającymi tonami brunatnymi i śliwkowymi. Bardzo ładny w słońcu.
Technicznie - zaskakująco dobra jakość za 5,99. Na zdjęciach dwie warstwy bez topu. Malowanie przyjemne, schnięcie OK, połysk bardzo dobry, a tu jestem bardzo wymagająca. Trwałość całkowicie wystarczająca. Pierwszy malunek zmyłam po 3 albo 4 dniach w stanie akceptowalnym, żeby zmienić kolor.
Na palcach serdecznych ukłon w stronę sekcji holo - Miss Selene Mini, numer nieznany. Drobny holobrokat w jasnofioletowym żelu. W rzeczywistości mieni się znacznie ładniej niż na zdjęciach czy nawet w butelce. Ponadto ma miłą właściwość wysychania niemal na gładko, tj. nie ma skłonności do tworzenia zadziorów.
Technicznie - zaskakująco dobra jakość za 5,99. Na zdjęciach dwie warstwy bez topu. Malowanie przyjemne, schnięcie OK, połysk bardzo dobry, a tu jestem bardzo wymagająca. Trwałość całkowicie wystarczająca. Pierwszy malunek zmyłam po 3 albo 4 dniach w stanie akceptowalnym, żeby zmienić kolor.
Na palcach serdecznych ukłon w stronę sekcji holo - Miss Selene Mini, numer nieznany. Drobny holobrokat w jasnofioletowym żelu. W rzeczywistości mieni się znacznie ładniej niż na zdjęciach czy nawet w butelce. Ponadto ma miłą właściwość wysychania niemal na gładko, tj. nie ma skłonności do tworzenia zadziorów.
(fanaberia.fanaberia)
Subskrybuj:
Posty (Atom)