czwartek, 31 października 2013

Vipera 529


Lakier w moim ulubionym kolorze - nieokreślonym :) Zmienia się w zależności od światła - w ciepłym oświetleniu jest brązowawy ze złotawym połyskiem, w zimnym przebija fiolet i srebro. Całość niekrzykliwa, dobry codzienniak. Odcień brązu kojarzy mi się z blaszkami młodych pieczarek. 

Malowanie bezproblemowe, schnąć mógłby ciut szybciej, ale za to po wyschnięciu praktycznie całkowicie się utwardza. Dość ładnie błyszczy, kryje tak sobie - następnym razem raczej dodam trzecią warstwę. O trwałości wiem tyle, że nie zlazł w pierwszej dobie.

(fanaberia.fanaberia)

środa, 30 października 2013

Essie 785 Navigate Her



  • Tym razem manicure na przekór jesieni - wiosenna zieleń. 
    Lakier bez żadnych cech wybitnych. Bardzo kremowy, bardzo pastelowy, trochę nudnawy. Konieczne nałożenie dwóch warstw. Wysycha w miarę szybko, ładnie błyszczy, jest dość trwały. Mam wrażenie, że bardziej niż inne kremy podkreśla nierówności płytki. 
    Na moim monitorze zdjęcia są ciut bardziej oliwkowe niż oryginał. W naturze jest to raczej odcień bardzo młodego groszku. 

wtorek, 29 października 2013

Lovely Gloss Like Gel 90



Bardzo fajna seria lakierów Lovely. Mam dwa, pewnie jeszcze coś dokupię, jak trafię na atrakcyjny dla mnie kolor. Faktycznie mają wyjątkowo ładny połysk, poza tym są bezproblemowe w obsłudze. Jedyny mały minus - ten turkus* trochę się rozłazi na palce przy zmywaniu, trzeba pilnować doczyszczenia skóry. Drugi mój lakier z tej serii jest bardzo jasny i nie sprawia takich problemów.

*Nie mogę się zdecydować, czy jednak nie malachit, bo odcień mu się ociepla i schładza w zależności od światła. Zdjęcia na moim monitorze przekłamują się w stronę chłodną, najbliższe rzeczywistości (ale nadal zbyt niebieskie) jest sztucznie docieplone środkowe.

Błyskotki na palcu serdecznym to Golden Rose Jolly Jewels nr 106. Długo się opierałam tym lakierom, bo generalnie nie lubię aż tak dużych brokatów, ale ten jest drobniejszy, a do tego ma bardzo fajną mieszankę kolorów. Trafiłam na niego wczoraj i impuls kazał mi kupić. Pewnie będę żałować przy zmywaniu, ale póki co cieszę się, że go mam :)

(fanaberia.fanaberia)

poniedziałek, 28 października 2013

F&F Texas Hold'em


O tym, że Tesco ma swoją linię kosmetyków F&F, a w niej lakkiery do paznokci dowedziałam się jakiś czas temu z bloga Atqa Beauty. Pokazany przez nią lakier Noce w Kasynie szalenie mi sie spodobał, pobiegłam szybko do sklepu i oprócz Nocy w Kasynie kupiłam też Texas Hold'em. Ma bardzo jesienno-zimowy kolor, w dziennym świetle jest czarnobrązowy, w mocnym świetle bardziej brązowy z czerwonawymi tonami. Texas Hold'em jest zupełnie niepodobny do Malice Chanel, wspominam o tym bo taka sugestia padła od jednej z czytelniczek Atqua Beauty w komentarzach pod postem o Nocach w Kasynie.

niedziela, 27 października 2013

Sinful Colors Sharon's Heart



Lakier z głęboko ukrytej kolekcji staroci, co można poznać po starym wzorze butelki. Lekko licząc dziesięciolatek. W świetnej kondycji, nie zgęstniał ani trochę. Na zdjęciu 3 warstwy. Leko satynowe wykończenie bez topu

sobota, 26 października 2013

La Femme 505 i Essie Dive Bar


Nie jest dobrze. Czasami mam wrażenie, że wszystkie lakiery jakie mi się kiedykolwiek podobały już zostały wyprodukowane. Kupiłam na targach śliczny La Femme 505, żeby później sobe uświadomić, że to duplikat Essie Dive Bar. Są identyczne, co widać na zdjęciach poniżej, i tak samo śliczne

piątek, 25 października 2013

P2 Mission Summer Look Barbados Punch 020


Drugi z ubiegłorocznej letniej kolekcji P2, też dzieki mszn ;-). Na zdjęciach są trzy warstwy, widać lekko prześwitujące końcówki, ale nie doprowadza mnie to do takiego szału jakby się można było spodziewać. Lakier jest dość przezroczysty, ale dzięki sporej ilości drobinek odbijających światło daje niesamowity efekt trójwymiarowości. Nieźle ten efekt widać na zdjęciach z lampą. Podsumowując, bardzo przyjemny letni lakier w klimacie podobnym do Pulsating Rimmela

czwartek, 24 października 2013

CND 557 Scarlet Shimmer, 550 Gold Pearl, 510 Cheeky


Dzisiaj ciąg dalszy kolekcji do french manicure CND. W zestawie były pokazywany wczoraj Brilliant White, dwa transparentne lakiery - Cheeky i Rose Water i trzy topy - Gold Pearl, Scarlet Shimmer i Gold Sparkle.
Na zdjęciach wszystkie paznokcie mam pomalowane 2 warstwami Cheeky, na wskazującym jest dodatkowa warstwa Gold Pearl a na środkowym Scarlet Shimmer. Wszystkie lakiery bardzo dobrze się rozprowadzaja i dobrze schną. Jak widać, efekt jest bardzo delikatny. Gold Pearl daje taki zielonomiedziany połysk, a Scarlet Shimmer jest wyraźnie różowy. Topy też wyglądają ładnie na ciemnych lakierach, ale ten subtelny efekt na cielistym nardzo mi się podoba.

środa, 23 października 2013

CND 502 Brilliant White




Firma CND nie pojawiała się jeszcze u nas, choć w paznokciowym świecie jest dobrze znana. W końcu to dzięki CND mamy Shellac i manicure hybrydowy.
Ten lakier to biały do końcówek z zestawu do french manicure, który dorwałam kiedyś w TKMaxx. Dobrze się nim maluje i dobrze schnie. Dość równo się rozkłada i nie zostawia smug prz malowaniu. Jak dla mnie jest troszkę zbyt mało kryjący jak na końcówki, ale dla osób które lubią mniej kontrastowy manicure będzie jak znalazł. Tu na zdjęciu są trzy cienkie warstwy. Co ciekawe całkiem nieźle nadaje się do delikatych stempli, jest na nich lekko przejrzysty, ale taki efekt bardzo mi się podoba.


wtorek, 22 października 2013

Rimmel 60 seconds 619 Pulsating


To jeden  zkilku moich lakierów, które porażają intensywnością. Jest wściekły. Różowy z fuksjowym shimmerem. Na zdjęciach widać lekko pościerane końcówki, ale to był 3 lub 4 dzień.

poniedziałek, 21 października 2013

Revlon Colorstay Plumberry Ever After


Kolejny staruszek wygrzebany z czeluści szuflady. Ma z 10 lat lekko licząc, ta seria nie jest już z resztą nawet produkowana. Ja mam do tego lakieru duży sentyment, kiedyś często go nosiłam, i jest to dla mnie ciągle taki bezpieczny zwyklaczek, który przydaje mi się jak nie mam pomysłu co ze sobą zrobić ;-). Ciągle nieźle się go nosi.

niedziela, 20 października 2013

Essie Thigh High


To część jednego z bardziej zaskakujących prezentów jakie dostałam. Spotkałam się z przyjaciółkami na kolację i szklaneczkę cydru, a jedna z nich sprezentowała mi zestaw 3 Essiaków. Jak czytasz Nika, to było bardzo miłe ;-).
W zestawie dostałam dwa lakiery do, których od jakiegoś czasu się przymierzałam i Tigh High, który jakoś nigdy nie wpadł mi do tej pory w oko. I muszę przyznać, że po pomalowaniu spodobał mi się najbardziej z całej trójki. Jeżeli chodzi o techniczną stronę to lakier jest bez zarzutu, dobrze się rozprowadza, ładnie kryje i szybko schnie.

sobota, 19 października 2013

P2 Mission Summer Look Maui Fizz 010



Lakier z ubiegłorocznej limitowanej kolekcji  Mision Summer Look marki P2. Lakiery P2 są dostępne w sieci drogerii DM w Niemczech i niektórych okolicznych krajach. U nas pojawiają się na allegro. Ja swój mam dzięki pomocy współuzależnionej mszn :-).
Sam lakier tak średnio mi sie podoba, pomalowałam nim paznokcie raczej z obowiązku, żeby zrobić im zdjęcie. Na zdjęciu są trzy warstwy bez topu, a ja nie mogę znieść tych prześwitujących końcówek ... Nie wiem U osób z ciepłym kolrem skóry, albo opalonych powinien dobrze wyglądać. U mnie wygląda kiepsko.

piątek, 18 października 2013

La Femme 503


Musze przyznać, że nie wiem nic na temat firmy La Femme. Lakier kupiłam na stoisku na targach wiosną tego roku, a w warszawskiej hali Banacha można kupić ich lakiery (choć nie z tej serii). Zakup był dość przypadkowy i był to bardzo przyjemny przypadek ;-). To jedna z ładniejszych duochromowych kombinacji jakie widziałam. Nie jest kompletnie unikalny, bardzo podobny do Essie Chic Reloaded, który już kiedyś pokazywałam.
Niezła jakość, bardzo dobre krycie, lakier kosztował nie więcej niż 15zł  (niestety nie pamiętam dokładnie ceny)

czwartek, 17 października 2013

Sparitul She's a River


Choć w butelce nie wygląda jakoś specjalnie wyjątkowo, na paznokciach wygląda moim zdaniem znakomicie. Robi się jakby trójwymiarowy, a zielonkawobłękitny shimmer mocno odbja światło. Jednak jest to lakier tylko dla wytrwałych, którym niestraszne są warstwy. Lakier jest bardzo przezroczysty, ja mam na paznokciach 4. Ale za to dobrze schnie, równo i ładnie się nakłada. Jego wygląd rekompensuje mi konieczność nakładania wielu warstw.
Kupiony na targach kosmetycznych, wygrzebany z jakigoś wyprzedażowego koszyka za 10zł.

środa, 16 października 2013

Joko Amelie's Fairy Tale J157



Jaki to jest piękny lakier. Przeleżał się trochę w szufladzie, bo kupiłam go dość dawno temu, ale w końcu mi się o nim przypomniało ;-). To dość ciepły i niezbyt ciemny fiolet z dużą ilością złotomiedzianych drobnek, które widać w mocnym świetle. Bardzo dobrze się nim maluje, a dwie cienkie warstwy całkowicie kryją, właściwie jedna grubsza też daje radę. Oj chyba będzie tej jesieni częściej w użyciu. Uwaga, w poście dużo zdjęć (bo nie mogłam się opanować)

wtorek, 15 października 2013

Inglot 962



Dochodzę to końca słoczowania mojej kolekcji i teraz pora na lakier, którego bardzo nie lubię i nie polecam. To Inglot z szarej limitowanej serii sprzed paru lat; kocham szare lakiery i się napaliłam. Spodziewałam się miłego średniego metalicznego asfalciku, jest jakaś paskudna, ciężka szara perła, niemiłosiernie się smużąca, zbyt jasna i potrzebująca kilku warstw do sensownego pokrycia naturalnego paznokcia. Nakładany na czarną bazę (tak jak na poniższych zdjęciach) jest minimalnie bardziej akceptowalny, ale dalej smuży perłowo i nie podoba mi się ten kolor. Będę się pozbywać przy najbliższej okazji, bleh. (Aha, wszystkie powyższe opinie są subiektywne i zenicznie przyjmuję do wiadomości, że ktoś może ten lakier kochać miłością wielką. Chętnie mu odstąpię.) 

poniedziałek, 14 października 2013

Inglot 71


Niniejszym proponuję otworzyć oficjalny jesienny kącik jagodowy [JKJ], bo widzę, że jest nas więcej ze skłonnością do takich odcieni. 

Jagódki z mojego ogródka - Inglot nr 71. Kremowy ciemny brąz podszyty bakłażanem. W obsłudze i użyciu bardzo dobry. Kiedy maluję inglotami, zawsze zastanawiam się, dlaczego właściwie kupuję inne lakiery ;) Absolutny fenomen - nadal mam egzemplarze kupione kilkanaście lat temu, które są w pełni sprawne i nijak nie pogorszyły się im właściwości. Nie spotkałam żadnego innego lakieru, który by to potrafił. 
Na zdjęciu dwie warstwy bez topu, widoczne ślady trzydniowego dość intensywnego użytkowania. 


(fanaberia.fanaberia) 

niedziela, 13 października 2013

Golden Rose Carnival nr 12


Gdzieniegdzie jedna, gdzieniegdzie dwie warstwy, w zależności od tego, czy za pierwszym razem udało mi się równo rozprowadzić drobinki. Pod spodem Catrice "Sing: Oh, Dirty Lilah!"
Konsystencja glutowata. O trwałości nie jestem w stanie nic powiedzieć, bo przed chwilą nałożyłam. 

sobota, 12 października 2013

Inglot 036

Najnowszy nabytek, taka klasyczna, dość ciemna i neutralno-chłodna czerwień. Zaskakująco niespecjalnie mi się malowało, jakiś taki gęściejszy niż zwykle mi się wydał i wygenerowałam więcej niedokładności konturu malunku, niż zwykle. W noszeniu OK. Na zdjęciu podziwiamy efekt po 2 dniach od pomalowania; jak widać, trochu się zmatowił i starł na końcówkach (użyty top to niespecjalnie świeży Seche Vite).

piątek, 11 października 2013

Lovely Blink Blink 4


Tradycyjnie przerywam rozmowy o targach aby podzielić się robionymi pod żarówką zdjęciami krzywo pomalowanej taniochy ;d 

Poszłam do rossmanna po nowy piasek Wibo ale nie mieli, za to odkryłam takie cosie:lovelymakeup.pl/paznokcie/lakiery/blink więc kupiłam nr 4 i nr 6. Poniżej fotki 1 warstwy 4 na tym:klubnieanonimowychlakieroholiczek.blogspot.com/2013/06/miyo-mini-drops-71-italian-olive.html 

czwartek, 10 października 2013

OPI Embarca-Dare Ya!




To z kolekcji San Francisco (Fall 2013). Kupiony na targach kosmetycznych.
Fuksjowy (?) ze złotymi drobinkami. Standardowo 2 warstwy z Herome i Quickenem.
Malowało się bardzo dobrze. 

(kry0)

środa, 9 października 2013

Eveline miniMax 401





2 warstwy lakieru + top, też od Evelinki. 

Lakier nakłada się naprawdę fajnie, schnie bardzo szybko nawet bez topu :) Pewnie gdyby zastosować jedną grubszą warstwę krycie też byłoby wystarczające, ale dużo zależy od tego, jaką kto ma pigmentację paznokci (moje końcówki są śnieżnobiałe, trzeba naprawdę dobrego lakieru, żeby jedna warstwa załatwiła sprawę). Fantastycznie się mieni :) Dwa pierwsze zdjęcia przy dzisiejszym bardzo jesiennym świetle dziennym, trzecie z lampą. 

wtorek, 8 października 2013

Inglot 177



  •  Plon zeszłorocznego apetytu na jagódki. Kolor to kremowa, dosyć ciemna, chłodna oberżyna z minimalną ilością niebiesko-fioletowego shimmera, którego na paznokciach prawie nie widać, ale który nadaje całości chłód i głębię. Technicznie bardzo ok, na mnie Ingloty zwykle sprawują się bez zarzutu. 

poniedziałek, 7 października 2013

Literary Lacquers Greatest treasures


Z tego jestem zadowolona. Jest niekryjacy, wlascicielka sklepu poleca uzyc go razem z czerwonym kremowym i tak tez zrobilam. Tutaj Bonder Orly, jedna warstwa China Glaze Salsa, dwie Greatest treasures i top.
Z fleszem:
Podobny efekt jest w mocnym swietle dziennym.

(zawsze_zielona)

niedziela, 6 października 2013

Orly Moonlit Madness



Mus malinowy ;) Zbliżonych odcieni mam kilka, ale bardzo je lubię i chętnie witam kolejne. Orly - dla przyjaciół o rly? ;) - na plus wyróżnia się kryciem (na zdjęciu jedna warstwa - ya, rly ;)) i "wewnętrznym blaskiem" charakterystycznym też dla niektórych ChG. Ponadto wygładza płytkę i całkiem ładnie błyszczy, tylko że niestety z jego naturalnego połysku nie korzystam, bo (tu zaczynają się minusy) nie mam cierpliwości do schnięcia. Od razu traktuję go topem przyśpieszającym wysychanie i przedłużającym trwałość, którą sam z siebie też ma taką sobie.
Ocena ogólna jednak pozytywna, przeważa wrażenie artystyczne ;)

(fanaberia.fanaberia)

sobota, 5 października 2013

Zoya Chita



 Lakier ideal. Piekny kolor, swietna konststencja i swietny pedzelek. Do tego nie smierdzi, a ja mam bardzo wyczulony nos. 
Na zdjeciu jedna warstwa na Bonder Orly 

piątek, 4 października 2013

China Glaze Street Chic, Monster Ball Boo-Gie Down, Swing Baby



 Mam na stanie matkę o typie kolorystycznym odmiennym, którą wykorzystuję do wyżywania się lakieroholistycznego lakierami, które mi się podobają, ale kolorystycznie mi nie pasują. Zrobiłam i obfociłam dla potomności słoczyka-mieszankę z jej lakierów China Glaze Street Chic (ten budyń kakaowy), Swing Baby (złotawo-platynowa folijka) i Monster Ball Boo-Gie Down (ten naprawdę przepiękny i urozmaicony brokacik). 

czwartek, 3 października 2013

Blogowy debiut neiti89


Mój debiut na looby kosmetycznym niech się zacznie od zdjęcia zrobionego zeszłego lata:
Jego celem miała być głównie pluszowa manta (jako biolog bardzo doceniam każdego pluszaczka trochę bardziej fikuśnego gatunku niż miś/króliczek/piesek/kotek), ale jak widzę, moje paznokcie w 10 różnych kolorach też się przydadzą :)
Są to, od lewej do prawej:
1. Wibo Your Fantasy 336 - słabo kryjący, sporo schnący, ale na tamten moment mój jedyny brzoskwiniowy
2. Miss Sporty Quickdry 452 - jak wszystkie MS gęsty, ale trzeba przynajmniej dwóch warstw, żeby uzyskać ładny kolor. Czas schnięcie nie doprowadzający mnie do łez :P
3. Miss Sporty Lasting Colour 390 - jak na lasting colour to bardzo słabo, już po jednym dniu robi mi się biała obwódka na końcu paznokcia; nie licząc tego - uwielbiam ten kolor, nakłada się łatwo, nawet jedna warstwa już wystarczy, nie schnie stu lat. I po prostu odcień bardzo mi leży :)
4. Wibo Your Fantasy, chyba 105, nie mam pewności, ale po wrzuceniu w google grafika drugi wynik to właśnie ten lakier - ze względu na swą rzadkość trzeba nakładać minimalnie 2 warstwy, a i 3 nie zawadzą. Jak już się pomaluje i wyschnie to bardzo go lubię ;)
5. Miss Sporty Lasting Colour 400 - fajne, mocne bordo, nie wiem tylko, dlaczego tak słabo kryje... 2 warstwy to minimum, do tego robi smugi, więc czasami dla ujednolicenia koloru trzeba dać 3
6. Lovely Crystal Strenght 134 - baaardzo rzadki, nie jestem jego fanką, ale do tego zestawu potrzebowałam mocnego niebieskiego. Nie polecam
7. Miss Sporty Quickdry 456 - śliczny błękit, jedyny, który toleruję na swoich paznokciach (ogólnie jakoś mimo, że to mój ulubiony kolor, to na paznokciach unikam niebieskiego; nie potrafię tego wytłumaczyć). Gęsty, fajnie się nakłada, schnie ok, tylko znowu - po jednym dniu potrafi mieć białą obwódkę na krawędzi płytki.
8. Miss Sporty Quickdry 346 - całkiem go lubię, jak na tak ekstrawagancki dla mnie kolor. Fajnie się nakłada, fajnie schnie, ogólnie jestem z niego zadowolona, ale znowu - obwódka, jak przy wszystkich moich MS
9. Miss Sporty Quickdry 455 - fajna, ciepła zieleń :) Lubię, fajnie się nakłada, schnie dobrze, obwódka.
10. Miss Sporty Quickdry 453 - żółty, mój jedyny :P Jak wszystkie MS uwielbiam go za kolor i nakładanie, schnięcie też ok, obwódka...

Uff, mam nadzieję, że to ładny debiut :P Nie mam bogatych zbiorów, ot w tym momencie 15 sztuk, ALE: niedawno połowę wyrzuciłam, a po drugie: natchnęłyście mnie na jakąś wyprawę do Rossmanna :P
Ogólnie maluję paznokcie rzadko, wynika to z mojego trybu życia (nie zawsze mi wolno, nie zawsze mam kiedy), ale bardzo to lubię i było w moim życiu wiele lakierów, które kupiłam za sam kolor... :P I, jak widać, kupuję najtańsze możliwe lakiery^^" Liczę jednak, że to się zmieni, jak tylko skończę swój studencki żywot i znajdę pracę na cały etat ;)
Mam nadzieję, że nadążę za tym dynamicznym wątkiem i zorientuję się w tych bazach, topingach (?) i któregoś dnia zostanę prawdziwą, rasową lakierocholiczką :D

PS: wybaczcie długość posta, ale jak zaczynać to z pompą :P


(neiti89 )

środa, 2 października 2013

Golden Rose Rich Color 37


Czyli młoda marchewka. 
Wcale nie kryje jedną warstwą, jak zapewnia opis na butelce. Na zdjęciach dwie warstwy bez topu. Trochę dziwnie się maluje, zawsze mam wrażenie jakby chciał tworzyć smugi, ale po chwili gładko się rozlewa po paznokciu. Szeroki pędzelek jest dla mnie mniej wygodny niż katrisowe. 
Mały minus - sam krem marchewkowy wygląda trochę nudno (stąd paseczki*, żeby cokolwiek się działo). 
Plusy - trwałość oraz wyjątkowa zdolność do tworzenia udanych zestawień z innymi kolorami. Testowałam go już w różnych miksach i wygląda dobrze nawet obok takich, z którymi nijak nie powinien się dogadywać. 

*Paseczki namalował Manhattan Lotus Effect nr 68A, który mnie nadaje się wyłącznie jako warstwa wierzchnia na inne kolory. Samodzielnie nie jest w stanie zapewnić krycia, a ja nie lubię, jak mi paznokieć przeziera przez malunek. Pomalowany na innym lakierze daje efekt duochromowy - pod jednym kątem nie widać go prawie wcale, pod innym lśni fioletem typu uv. 

(fanaberia.fanaberia)

wtorek, 1 października 2013

OPI my boyfriend scales walls


 On już chyba u nas był prezentowany. Widziałam go na paru słoczach i byłam pewna, że to jest taki biały +10% szarości a tym czasem to jest biały z błękitem! Zdjęcia są na tle kremowej ściany aby to pokazać. Niebieskiego oczywiście nie widać tylko przez ten mroźny odcień paznokcie mają bielszy odcień bieli niż biały. Bardzo dobra aplikacja i krycie po 2 warstwach, bez smug i dziadowania. Polecam fanom paznokci w kolorze szatki chrzcielnej! :)