Inglot 036
Najnowszy nabytek, taka klasyczna, dość ciemna i neutralno-chłodna czerwień. Zaskakująco niespecjalnie mi się malowało, jakiś taki gęściejszy niż zwykle mi się wydał i wygenerowałam więcej niedokładności konturu malunku, niż zwykle. W noszeniu OK. Na zdjęciu podziwiamy efekt po 2 dniach od pomalowania; jak widać, trochu się zmatowił i starł na końcówkach (użyty top to niespecjalnie świeży Seche Vite).
A tutaj zaznaczyłam fragment, gdzie moim zdaniem zdjęcie najlepiej oddaje rzeczywisty kolor, bo z tego, co widzę, mój aparat znowu za bardzo rozbielił i wychłodził czerwień:
(mniickhiateal)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz