wtorek, 15 października 2013

Inglot 962



Dochodzę to końca słoczowania mojej kolekcji i teraz pora na lakier, którego bardzo nie lubię i nie polecam. To Inglot z szarej limitowanej serii sprzed paru lat; kocham szare lakiery i się napaliłam. Spodziewałam się miłego średniego metalicznego asfalciku, jest jakaś paskudna, ciężka szara perła, niemiłosiernie się smużąca, zbyt jasna i potrzebująca kilku warstw do sensownego pokrycia naturalnego paznokcia. Nakładany na czarną bazę (tak jak na poniższych zdjęciach) jest minimalnie bardziej akceptowalny, ale dalej smuży perłowo i nie podoba mi się ten kolor. Będę się pozbywać przy najbliższej okazji, bleh. (Aha, wszystkie powyższe opinie są subiektywne i zenicznie przyjmuję do wiadomości, że ktoś może ten lakier kochać miłością wielką. Chętnie mu odstąpię.) 





(mniickhiateal)

1 komentarz: