Vipera 812. Wakacyjny przypadkowy nabytek, chciałam coś taniego i beżowego, bo nie lubię bezbarwnych odżywek, a potrzebowałam czegoś żeby sobie na szybko machnąć jedną warstwę, żeby wzmocnić pazury przed grzebaniem w ogródku.
W świetle dziennym, a nie ciemnej ciasnej drogeryjce, się okazało, że lakier ma błyszczące drobinki, brrr, nie lubię. Więc go machnęłam matowym topem i... okazał się nudziarzem dokładnie w kolorze moich łap, wszystkie inne są dla mnie zawsze za jasne.
Koszt niecała dycha, trzymał mi się 5 dni (z bazą nail teka, topem seche vite i jeszcze raz nail tekiem na wierzch dla zmatowienia), później się nie popsuł, ale znudził i zmyłam.
Tak wygląda przed machnięciem matem:
A tak po:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz