Golden Rose kupiony podczas polowania na to. Pani nie miała serii "With Protein", więc wzięłam kolor, który mi się wydał najbardziej zbliżony do zdjęć 100krotnej. Niestety, mój nie chciał być ani trochę szarawy. Ot, beżyk złamany różem + sporo złotego brokatu (na tyle sporo, że robi różnicę przy zmywaniu). Trwały i dość przyjemny w malowaniu, ale ze względu na złotko nie użyłabym szybko drugi raz, więc oddałam mamie - jej takie odcienie bardziej pasują.
Inglot - bordo, jakich wiele, nie ma żadnych wyjątkowych zalet ani wad. O2 wydaje mi się mniej trwałe niż zwykłe lakiery Inglota.
(fanaberia.fanaberia)
Świetny efekt :)
OdpowiedzUsuń