wtorek, 2 lipca 2013

Peggy Sage 329 Mystic Violine


Wybrałyśmy się z maggianną na manicure do salonu Peggy Sage. Ja od razu wypatrzyłam na półce ten lakier, ale maggianna zaczęła mnie przekonywać, że jest okropny, niekryjący, w burobrązowej bazie, i że kiedyś chciała mieć pomalowane paznokcie, ale jak zobaczyła jak wygląda to zrezygnowała. Całe szczęście nie dałam się jej namówić, a pani Martyna od razu wyciągnęła granatowy lakier (niestety nie pamiętam numeru) i użyła go jako bazy. Efekt chyba widać ;-)

Lakier jest po prostu fantastyczny, szalenie mi się podoba, fioletowoturkusowy glassfleckowy duochrom. W wersji bez ciemnego podkładu bardzo mi przypomina Galaxy Girl Orly z fantastycznej serii FX. Na jednym z francuskich blogów http://auboutdemesdoigts.unblog.fr/2012/02/29/mystic-violine-de-peggy-sage/ znalazłam zdjęcia bez ciemnej bazy. Kupiłabym go sobie gdybym gdzieś znalazła.









(izas55)

2 komentarze:

  1. Do tej pory nie moge przebolec ze nie wpadlam na pomysl z lakierem podkladowym - na moich paznokciach samodzielnie ten lakier wygladal srednio, a wersja z podkladem jest obledna, czekam na jakas okazje zeby wykorzystac to polaczenie.
    Jako podklad zostal uzyty Bleu Obscur 375 (granatowy metalik z drobinkami), tez bardzo fajny.

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda faktycznie przepięknie ;)

    OdpowiedzUsuń