Jest to gęsta, glutowata przeźroczysta baza z zatopionymi w niej : - miniaturowymi złotymi kropeczkami - i średnimi okrągłymi... - i większymi sześciokątnymi różnokolorowymi... ...brokacikami.
Niestety u mnie w mieszkaniu jest ciemno jak w piwnicy i ciężko zrobić dobre zdjęcie, zwłaszcza że te paseczki najlepiej widać przy świetle padającym pod odpowiednim kątem.
Błyszczący drobinkowy kobaltowy (albo jasny, nasycony granatowy) lakier, z ciemnoniebieskim shimmerem(bardzo możliwe, że mylę nazwy wykończeń lakierowych). Krycie po dwóch grubszych, ale myślę, że dla pełni koloru potrzebowałby trzeciej. Standardowy, przyjemny w malowaniu, szybko schnie :) Jest nieco ciemniejszy na paznokciach niż na moich zdjęciach, ale podobnie rzucający się w oczy.
LOVELY Crystal Strenght - Czerwień Mikołajkowa (numerek dopiszę, bo starł się, ale na pewno kupię jeszcze raz - ten odcień kremowej czerwieni musi być u mnie obecny zawsze, a wcześniej używanemu miss sporty zdarza się glucieć).
Lakier z bardzo udanej serii firmy Lovely. Pokazywałyśmy z kasicą_k już lakiery z tej serii Nr 5 i Nr 6. Ten też jest bardzo ładny. Chłodny, dość jasny fiolet z bardzo drobnymi niebieskimi drobinkami.
...w łączeniu lakierówi kolorów, bo przyszło jej do głowy, żeby połączyć: ten z tym.
Mnie by nie przyszło, a efekt jest rewelacyjny :) chociaż średnio
trwały, odprysnął w trzecim albo czwartym dniu a już drugiego miał
pościerane końcówki. Przy okazji dodam, że ten AVON ma na pudełeczku
nazwę koloru: daring (wcześniej nie zauważyłam)
Jedna warstwa złotka i dwie warstwy color trendu na wierzchu:
Obejrzałam wszystkie i odkupiłam Prząśniczkę. Wygląda tak:
Przy malowaniu trzeba uważac bo jest trochę taka wodnista. Bardziej niż
inne CA. Na małym palcu trochę widać, że zalałam. Zmywanie też niełatwe z
powodu drobinek.
Ale kolor mi się podoba, lubię ciemne :-) (Kry0)
Bo Kasica niechcący mi przypomniała o czymś fajnym :)
Swatch lakieru stosowanego przeze mnie nie-do-końca-zgodnie z przeznaczeniem.
Dla mnie pianki marshmallow, dla ludzi bez skojarzeń kulinarnych:
Miss Sporty : ET VOILA' French Manicure! nr 1 biały - lakier przejrzysty nawierzchniowy do frencha.
Dwie warstwy na podkładzie OPI, pociągnięte RapiDry TopCoat (też OPI).
Maluje się dobrze, nieźle się poziomuje i nie smuży, kryje średnio
(nudziarzom wybaczam średnie krycie).
Trwałość bardzo dobra - malowałam w poniedziałek wieczorem, do dziś
(czwartek po południu) nie mam pościeranych końcówek mimo basenu i
prania ręcznego po drodze. Ale nie jestem pewna, czy trwałość to zaleta
lakieru, czy topkołta ;)
Na dowód, że mam też inne lakiery, niż wiadomej firmy ;)
Ale zacznę od początku: miałam kiedyś, dawno dawno temu, ze dwa lata będą ;)... lakier polskiej firmy, o ślicznym kolorze: ciepłym różu, złamanym delikatnie brązem. W buteleczce wyglądał na jasnobrązowy, na paznokciach robił się piękny.
Malowało się nim parszywie, bo był gęsty i zasychający, ale kolor to wybaczał... Wyglądał tak mniej więcej (mam jedno zdjęcie, ale kolor na nim nie jest idealnie oddany, nie widać tych brązowych tonów):
i nie mam pojęcia, co to był za lakier :(
Później długo szukałam identycznego, kierując się kolorem w buteleczce.
Przypadkowe znaleziska (czyli zdobyte w miejscach, gdzie nie szukałam akurat lakierów),
niekoniecznie moje kolory (poza Pawiem, który w butelce wygląda jakby
miał więcej fioletu), ale jakoś żal je było same w sklepie zostawić (:
Od lewej:
W.I.P. (Urban Outfitters) Peacock
Beauty UK Glam Nails Voodoo
Barry M Tangerine
Maybelline Go Go Green
W butelce lakier wyglada na fioletowy, w rzeczywistosci kolor jest pomiedzy ciemnym fiotelem a gorzka czekolada, w sloncu jest bardziej fioletowy, wieczorem w sztucznym swietle przewaza chlodny braz. Niestety zdjecia nie oddaja dokladnie koloru. Ogolnie to bez drobinkowy jesienny nudziarz :-) ale bardzo mi sie podoba.
Wyprowadzam część lakierów do lodówki i pomyślałam, że jeszcze ich nie swatchowałam - a do wiosny pewnie nie będę ich używać.
Tytuł swatcha po mojemu, czyli kulinarnie: prawie Pięć Smaków
Lakiery, wszystkie oczywiście Golden Rose (wystawię im niedlugo rachunek za marketing), w kolejności od małego palca: (w nawiasach nazwy własne)
GR with protein 347 (przyprawy kamis)
GR with protein 322 (pomidor)
GR Paris 212 (smurfy)
GR Paris 238 (mrożone krewetki)
i...
Selene mini 161 (dziunia)
W butelce kolor nie zrobił na mnie wrażenia. Na paznokciach prezentuje się dużo lepiej.
Bardzo dobrze się nakłada, 2 warstwy są wystarczające, szybko schnie. Normalnie prawieże ideał ;)
Lakier kupiony w 3-paku. Nie miałam przy sobie podkładu więc zamiast bazy położyłam jasny OPI PLAY THE PEONIES NL S10 (perłowy biało-różowy).
Kolor to taki różowy wpadający w koral. Słabo kryje, jest dość wodnisty.
Na zdjęciu w 3 dniu i jak widać końcówki są już pościerane. Możliwe, że to wina braku bazy i topu.
Wypróbuję jeszcze kiedyś i pamaluję jak należy, zobaczymy jaki wtedy będzie miał kolor i trwałość. W obecnej wersji mnie nie zachwycił.
Ciąg dalszy kolekcji In True Fashion Color Club :)
Prawie czarny głęboki turkus z turkusowymi drobinkami. Zwykle nie noszę takich kolorów, ale ten mi się podoba (na listopad w sam raz :). Genialne krycie - jedna warstwa. Gęsty, trochę ciężko się nakłada, ale do przeżycia. Fotki wszystkie w cieniu (bo słońca nie było), na dzień czwarty.
Zostałam szczęśliwą posiadaczką dobrości zza oceanu ;-] w poniedziałek odebrałam paczkę i od wtorku się pacykuję namiętnie (w paczce było dużo dóbr, ale zacznijmy od manii!).
oto dwa obiekty pożądania:
a główny bohater to lakier o nazwie "dark glitter purple".