czwartek, 2 maja 2013

Sally Hansen Diamond Strength 22 Forever lilac



 

jaki jest koń, każdy widzi ;-) różowy, a nie fioletowy, no mooooże trochę bzowy.

maluje się fajnie, pędzelek jest dość szeroki, nie smuży. ale i nie kryje. na zdjęciach 2 warstwy i przydałyby się jeszcze dwie.
producent obiecuje brak odprysków i może faktycznie na zdrowych paznokciach by nie odpryskiwał, ja mam od 3 miesięcy rozdwajające się i nic mi się nie trzyma (poza miyo, które jakieś psiejskie-czarodziejskie jest). górne w świetle dziennym, dolne z lampą.
nic specjalnego, jakaś stara kolekcja, ale ja generalnie lubię róż i błyskotki na szponach, więc używam :-)

tfu.tfu

4 komentarze:

  1. Przypomina mi Gabrini, który oddałam babci :).

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawy, ale nie przypadła mi jego formuła do gustu w 100% :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja bym go dała jako top na jakiś kremowy, różowy kolorek.

    OdpowiedzUsuń