poniedziałek, 25 listopada 2013

Colour Alike 112 Błotniaczek


I kolejny impulsywny zakup, którego co nieco żałuję i przysięgam sobie, że nigdy więcej kupowania nieprzetestowanych lakierów przez internet (choć ostatnio również losowane internetem China Glaze'y wyszły mi ładne, więc może kiedyś odreaguję te ostatnie zakupy i mi przejdzie foch). Nazwa mówi wszystko; na podstawie dostępnych w sieci swatchy liczyłam jednak na lakier dużo bardziej szary, niż brunatny/ciemnooliwkowy, no a tutaj mamy do czynienia z lakierem ciepło-neutralnym, brązowo-szarym. Obiektywnie przyznaję, że kolor jest nowocześnie dyskretny, trędi i może i nawet ładny, jak też że ładnie wygląda na moich dłoniach, ale kurcze, jak nie jest szary, to nie chcę drania na sobie mieć *histeryczny fochufoch*. Pod koniec noszenia (wytrzymałam dzień) położyłam sobie jeszcze na niego zamorski brokat Sephora by OPI w kolorze srebrzysto-niebiesko-lawendowym, i efekt wyglądał ciekawiej, jak niebo odbijające się w błotnistej kałuży, ale już były pierwsze odpryski i z ulgą zmyłam. Malowało się przyzwoicie, ale szybko mi coś odpadło, acz może ostatnio mniej starannie gruntuję. 




(mniickhiateal)

3 komentarze: