piątek, 27 lipca 2012
Golden Rose Paris 128
Kolor krówki i opakowań z czekolad Milki :)
Na zdjęciu trzy warstwy + top coat, bo przy dwóch lekko przebijały paznokcie.
Maluje się źle, pędzelek jest cieniutki i jedno nabranie lakieru nie wystarcza na pociągnięcie po całej długości paznokcia - trzeba się starać, żeby nabrać specjalnie dużo.
Ale, ponieważ jeszcze nie trafiłam na fioletowy lakier, którym malowałoby się dobrze, więc powiedzmy, że w kategorii fioletów dostaje 2,5 punkta na 5 możliwych ;)
O zalewaniu skórek i trwałości nie napiszę, bo skórki zalewam zawsze i każdym lakierem, a co do trwałości, to na moich paznokciach lakiery trzymają się długo, a odkąd odkryłam top-coat lovely (za 5zł?) wytrzymują 4-7 dni nawet bez starcia końcówek. (za to rysuje się lekko ich powierzchnia)
Zdjęcie pierwsze, w oświetleniu naturalnym, drugie, z lampą błyskową w pomieszczeniu. Drugie zdjęcie jest zrobione po dwóch dniach od pomalowania , jak ktoś będzie się bardzo przyglądał, zauważy zarysowania na wierzchu (przestawiałam meble i porządkowałam szafy)
(100krotna)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz