Tego lata zupełnie niepodziewanie wzięło mnie na nieco nietypowe dla mnie kolory. Zupełnie przez przypadek kupiłam sobie ciemny pomarańczowy z marki własnej Douglasa. Ciemny nasycony pomarańcz ze złotymi drobinkami
Douglas Ready To Go rozjaśnia mi dzisiejszy deszczowy dzień :) Ponieważ sam z siebie jest żelowaty i nawet po 4 warstwach mam VNLa, dostał podkład w postaci 2 warstw OPI Atomic Orange. OPI ma prawie identyczny kolor, może odrobinę jaśniejszy, ale nie ma drobinek. Na focie: 2 warstwy OPI, 1 warstwa Douglasa, top.
Daje po oczach prawie jak neon i mam ochotę go zjeść.
(kasica_k)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz