MNY, kolor 657. Nie wiem, czy marka się już tutaj przewinęła, to taka
jakby młodzieżówka Maybelline. Trzymał się chyba ze cztery dni,
wykończenie ma perłowe, więc trochę tanio wygląda, ale ja się uparłam na
lakier taki, jak ma Nosowska na płycie, to mam.
A tutaj Catrice C04 - Be Indiglow, z jakiejś limitowanki niedawnej, piękny granat, który paskudnie się nakłada. A na nim brokat z essencowych Nail Art Twins, nazywa się Troy, do pary miał chyba Helenę, ale nie pamiętam. Niebieski, fioletowy i złoty brokat, wysycha trochę na drapiąco, ale już mi się nie chciało kłaść czegoś na wierzch, żeby to wyrównać.
Niebieskie paznokcie są fajne.
(mszn)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz